Miałem szczęście. Wielkie, ogromne. Wylotówka ze Słupcy na autostradę. Pól godziny stania i jest. Pan Roman, kierowca ciężarówki jedzie do Bratysławy i mówi że może mnie aż tam zawieść. Jasne, wsiadam.
I tutaj następuje zmiana trasy jaką będę jechał. Miało być szybko, będzie. Ale o dziwo przez większą liczbę Państw.
Cel : Słowacja > Węgry > Serbia > Bułgaria > Turcja.
Podczas rozmowy dowiedziałem się że to jest trasa przelotowa Niemcy - Turcja i mam większe szanse na szybki dojazd. I mała przygoda po czeskiej stronie, ma się to szczęście. Trafiliśmy na strajk, yeah. I dwie godziny stania w słońcu i czekania. Herbata a na deser rozmowy Panów Kierowców prze CB - bezcenne.
Musimy zrobić pauzę. i wiecie co jeszcze dzisiaj wyśpię się w normalnym łóżku, to znaczy takim w kabinie. Jutro pobudka o 7 i ruszamy na Bratysławę