Pierwszy przystanek w podróży od 7 rano jestem w rodzinnym domu. Ostatnie przygotowania przede Mną. Ostatnie zakupy i jutro rano w drogę. Hurra. Irena (Moja rodzicielka) zaczyna histeryzować ale jak tu się jej nie dziwić.
Aha, i dorobiłem się sandałów ^^
Pobudka jutro o 7 i wyruszam. Trzeba się wyspać