Plecak spakowany. Mam nadzieję że zabrałem wszystko czego bym potrzebował. Albo przynajmniej mam nadzieję że będę przygotowany na większość niespodzianek w trakcie mojej ekspedycji.
NO ale na początku małe oszustwo. O 5 30 wsiadam w pociąg do rodzinnego miasta. Tam jeszcze spędzę dzień i w środę w drogę ! Posłucham sobie o tym jak to się będą się martwili, że to co Mi nie może się stać i podobne.
Pewnie jeszcze jutro napisze jakiś wpis przed wyjściem w drogę. Oczywiście będę się starał umieszczać wpisy regularnie ale nic nie obiecuje. Przecież nie jadę tam tylko po to żeby gorączkowo szukać kafejek internetowych żeby umieszczać wpisy. Więc apeluje o wyrozumiałość.
Z garścią drobnych w jedne ręce a w drugiej z mapą wyruszam w podroż.